Po co ten żalMiłość się skończyła, zdarza się.Ale ciągle kwitną kwiaty.Pocierp trochę serce, będzie lżejMusisz spisać to na straty.Czyja była wina, gdzie był Kup tę piosenkę w formacie WAV. | Buy this song as a WAV file.https://1ct.eu/E7EPAutor tekstu/Songwriter: Wojciech KejneKompozytor/Composer: Zbigniew Wodecki Aired June 2019 - From Matt's facebook page "Singing 'My Way' with Zbigniew Wodecki. The studio version of the song is featured on the Polish version of the JKruk 20121016 ZBIGNIEW WODECKI BUSKO IMG 2857 cropped.jpg 1,152 × 1,330; 379 KB JKruk 20121016 ZBIGNIEW WODECKI BUSKO IMG 2857.jpg 1,152 × 1,624; 437 KB Międzyzdroje, Aleja Gwiazd - Zbigniew Wodecki (MW).jpg 5,184 × 3,888; 7.03 MB . Zbigniew Wodecki przed śmiercią miał wyjątkową prośbę do swojego przyjaciela. Piosenkarz szykował coś niezwykłego dla swojej publiczności w Chicago. Życzenie muzyka zostało spełnione, jednak on sam nigdy się o tym nie dowiedział. Zbigniew Wodecki zmarł w 2017 roku, w wieku 67 lat. Jego utwory znają miliony Polaków, a za sukcesem wielu z nich stał Jacek Cygan, który pisał teksty i prywatnie był przyjacielem muzyka. To on miał wypełnić jedną z ostatnich próśb Wodecki: ostatnia piosenkaZbigniew Wodecki przed śmiercią spotkał się z Jackiem Cyganem, wręczył napisaną przez siebie muzykę i poprosił go o napisanie słów do niej. Chciał zaśpiewać po polsku jakiś tekst piosenki Steviego Wondera, podczas występów w Chicago. Niestety, nigdy nie zdążył go przeczytać ani screen z Uwaga! TVN-W maju 2017 roku skończyłem pisać tę piosenkę w domu pracy twórczej ZAiKS-u w Zakopanem. Była druga w nocy. Najpierw pomyślałem, że od razu mu wyślę, ale ostatecznie zdecydowałem, że rano jeszcze przeczytam tekst i dopiero pokażę Zbyszkowi – powiedział Jacek Cygan w rozmowie z portalem dnia rano muzyk dowiedział się, że Zbigniew Wodecki trafił do szpitala. Kilka dni później zmarł, nie zdążył przeczytać słów do piosenki Chwytaj dzień, którą specjalnie dla niego napisał Jacek Cygan. Jak zmarł Zbigniew Wodecki?Zbigniew Wodecki zmarł w wyniku komplikacji po udarze mózgu. Na początku maja 2017 roku trafił do szpitala w ciężkim stanie. Muzyk był w śpiączce, a przy życiu utrzymywał go respirator. Do mediów trafiały informacje o zapaleniu płuc, które miało pogarszać jego stan. Niestety, lekarzom nie udało się pomóc piosenkarzowi, który zmarł 22 Wodecki zostanie w naszej pamięci jako jeden z najwybitniejszych wokalistów i kompozytorów. Pamiętają go pokolenia Polaków, które wychowywały się na jego muzyce. To on wykonywał przeboje takie jak Chałupy Welcome to, Z Tobą chcę oglądać świat, Zacznijmy od Bacha, Chałupy czy Izolda. ZOBACZ TEŻ:Wszyscy z prawem jazdy zapłacą. Szykujcie się na wydatekKarol: „Mamy 1 dziecko, a moja żona to zapuszczona krowa bez ambicji. Już niedługo mocno się zdziwi”Nie żyje żona słynnego aktora. Zamordował ją własny synZnaki Zodiaku najpiękniejszych ludzi. To te 3 znaki są w stanie rozkochać w sobie cały światMężczyzna chciał zgwałcić 10-latkę. Załatwiła go tak, że do końca życia będzie odczuwał bólRodzina zamknęła się w piwnicy i siedziała tam przez 9 lat. Powód jest zatrważający Zaczynał od Bacha, zapraszał do tańca z gwiazdami i dał głos pszczółce Mai. Operacja wszczepienia bajpasów miała być krótką przerwą w pracy, bo przecież kalendarz zapełniony był koncertami aż do listopada. Los chciał inaczej. Pomimo silnej woli życia artysty i starań lekarzy, Zbigniew Wodecki zmarł wczoraj w jednym z warszawskich szpitali. Artysta miał zaledwie 67 lat.„Zacznij od Bacha”, „Izolda”, „Pszczółka Maja”, „Chałupy”… Lista przebojów jest długa, ale już zamknięta. Wczoraj (22 maja) w jednym z warszawskich szpitali zmarł wybitny artysta i wspaniały człowiek – Zbigniew Wodecki. Miał zaledwie 67 lat. Pogrzeb odbędzie się w ukochanym przez Artystę Krakowie. Nie miał czasu chorować Jak sam mówił „kochał występować”, kochał scenę, publiczność, a ona Jego. Kalendarzyk Artysty, który przyjaciele Wodeckiego żartobliwie nazywali laptopem, wypełniony był po brzegi, a koncerty zaplanowane były aż do końca listopada. Nie miał czasu chorować. Przerwa na operację (wszczepienie bajpasów) miała być krótka. Los chciał inaczej. Tuż po zabiegu (ten odbył się początkiem maja) Artysta czuł się dobrze, rozmawiał z bliskimi. Kilka dni później przeszedł udar mózgu i choć Jego wola życia była ogromna, choroba pokonała Muzyka. Czterdzieści lat na scenie Swoją przygodę z muzyką rozpoczął już w wieku pięciu lat. Wówczas to mały Zbyszek zaczął grać na skrzypcach, które z czasem stały się (obok włosów) jego wielkim atrybutem. Piosenkarzem, jak sam mówił, został z przypadku, ale zawsze, gdy wychodził na scenę, był znakomicie przygotowany. Był profesjonalistą, jedynym i niepowtarzalnym artystą wielopokoleniowym, wszak jego utwory znali „starzy” i „młodzi”, a ostatnia płyta („1976: A Space Odessy”) nagrana z zespołem Mitch&Mitch biła wszelkie rekordy popularności i została nagrodzona Fryderykiem 2016. W chwili wręczenia statuetki Muzyk mówił, że spełniło się jego największe marzenie. Zbigniew Wodecki nigdy nie udawał gwiazdy zawsze skromny, uśmiechnięty, pogodny, rozmowny, z ogromnym poczuciem humoru i dystansem nie tyle do świata, ile do własnej osoby. Panie Zbyszku! Dziękujemy za każdy piękny dźwięk i pogodny pełen ciepła uśmiech. Do zobaczenia po „tamtej” stronie! STWORZYŁ NIE TYLKO WIELE ŚWIETNYCH PRZEBOJÓW, ALE PRZEDE WSZYSTKIM SWÓJ NIEPODRABIALNY IMAGE. CZY W OGÓLE KTOŚ ROZPOZNAŁBY ZBIGNIEWA WODECKIEGO* BEZ TYCH WŁOSÓW? MADE IN: Przyjechał pan do Olsztyna samochodem? Zbigniew Wodecki: Tak Pytam, bo od niedawna mamy tramwaje, a pana tramwaje podobno lubią. O! No to się jeszcze nie zderzyłem z nimi. W Krakowie był pan dobrze znany wszystkim motorniczym. A byłem. Trzy razy się zderzyliśmy. Raz pod samym domem. Ja skręcałem, a on jechał prosto. Motorniczy obszedł moje auto. Ja nie mogłem z niego wysiąść, bo było pogniecione. Zbiegowisko się zrobiło. Zagląda mi do kabiny i mówi: „O! Wodecki! A mówili mi w zajezdni, żeby na pana uważać”. Podobno nie oszczędza pan samochodów. O prędkości mówię teraz… Kolega kiedyś powiedział, że ja nie jeżdżę dokądś, tylko na którąś. Chcę zdążyć po prostu. Oczywiście zawsze biorę zapas, tylko że niech pan posłucha radia – na każdej autostradzie jakaś stłuczka i wszyscy stoją. Taką mamy organizację. Potem wszyscy zapieprzają, bo są cztery godziny spóźnieni – i to dopiero jest powód do robienia wypadków. Zmieniając temat, mamy w Olsztynie mistrzów świata we fryzjerstwie. Rzadko chodzę do fryzjerów, ale mam w Warszawie człowieka, który ma mnie tak strzyc, żeby w ogóle nie było widać, że byłem u niego. Bo kiedyś ostrzygłem się tak bardzo krótko, że nikt mnie potem nie poznał. Grałem wtedy koncerty w Warszawie i mieszkałem w hotelu Forum, w którym pracował mój kolega. Przychodzę raz do recepcji i mówię mu: „Cześć Ludwik, 13–26” – proszę go o klucz do pokoju. A on do mnie: „Dowód proszę”. Ja mu: „Ludwik, to ja, nie poznajesz?”. Mnie ubierają włosy i okulary, trąbka i skrzypce. Więc jak się pozbędę tych włosów, no to już nie ten człowiek. Sam pan powiedział, że włosy to pana logo. … no tak. Czas płynie, a one ciągle takie same. Mam taką tajemnicę, której na razie nie sprzedaję, jakim szamponem myję głowę. Czekam na firmę, która się zgłosi do reklamy. (śmiech) A ma pan ubezpieczone włosy? Nie. A jakby coś się z nimi stało? Przestanę śpiewać. Choć przyznam, że jak zdejmę okulary i wyjdę z wody, to ludzie mnie jeszcze rozpoznają. …Wodecki z wody. No, jak sama nazwa wskazuje. Więc jest jakieś światełko w tunelu, że jak mi włosy wypadną, to jeszcze może parę lat pośpiewam, co? Ja się trochę dziwię, że wszyscy mówią o tych moich włosach. A przecież mam jeszcze zęby, oczy, wprawdzie słabe, dlatego noszę okulary z dużymi dioptriami, a i masa muzyków ma dłuższe włosy ode mnie, więc w czym tkwi fenomen tego? Sam pan powiedział, że to już jak logo. Może i tak. Raz zmieniłem fryzurę, która drażniła wszystkich włącznie ze mną. Ponieważ grałem parę lat w przedstawieniu „Żołnierz królowej Madagaskaru” w szczecińskiej operze, namówiono mnie, by te włosy zapuścić i zbliżyć się do tamtej epoki. Prezentowałem się jak idiota, ale to można było spuścić na karb tego, że kreuję jakąś postać. Leżały mi te długie włosy z tyłu i wyglądałem jak pijana Mona Lisa. (śmiech) Nigdy nie korciło pana, by poeksperymentować? Nieee… Ja nawet grzebienia nie mam. Czeszę się rękami. To jest duży kłopot mieć takie włosy jak ja i to jest moje przekleństwo, ale zdaję sobie sprawę, że one ubierają mnie na scenę. A ktoś, kto występuje na scenie, powinien jakoś wyglądać. Niektórzy mają złoty łańcuch, agrafkę w nosie, malują się, a ja, ponieważ nie noszę nawet zegarka, bo mi przeszkadza w graniu na skrzypcach, jedyne co mam z ozdób naturalnych, to te pióra. I tyle. Rozmawiał 17 sierpnia o godz. 18:30 przy temperaturze 15 stopni i w deszczu Rafał Radzymiński. Obraz: Kuba Chmielewski * Zbigniew Wodecki – Krakus, o którym można powiedzieć: człowiek orkiestra. Zadebiutował w Opolu 44 lata temu i od tamtej pory trzyma swój poziom artystyczny. Zaliczył Piwnicę pod Baranami, Anawę, orkiestrę symfoniczną Polskiego Radia jako wybitny skrzypek, stworzył ponadczasowe przeboje jako śpiewający muzyk – jak sam siebie określa. Utwory sprzed 40 lat, nagrane w ub. roku z zespołem Mitch&Mitch Orchestra and Choir, znów wywindowały jego muzykę na szczyty list. Paulina Krupińska przeszła metamorfozę. Gwiazda zdecydowała się na koloryzację włosów. Podzieliła się efektem. Zobaczcie Krupińska jako nastolatka brała udział w konkursach piękności. W 2012 roku zdobyła tytuł Miss Mazowsza, a następnie wygrała wybory Miss Polonia. Dzięki zwycięstwu w lokalnych wyborach reprezentowała Polskę podczas Miss Universe. Nie awansowała do ścisłego grona najpiękniejszych kobiet świata, ale uzyskała tytuł Miss Photogenic. Kilka miesięcy później rozpoczęła pracę dla publicznego nadawcy. Prowadziła własny cykl w Pytaniu na śniadanie. W 2014 roku zdecydowała się jednak na przejście do stacji TVN Style, gdzie zadebiutowała jako współprowadząca program Klinika kolejne propozycje nie musiała długo czekać. Zaczęła regularnie otrzymywać kolejne zlecenia. Trzy lata temu wzięła udział w Dance Dance Dance. W 2020 roku dołączyła do grona prowadzących Dzień Dobry TVN. Umiejętnie łączy karierę prezenterki z zawodem modelki. Regularnie występuje w przeróżnych kampaniach reklamowych dla największych marek w Krupińska przeszła metamorfozęPrezenterka posiada spore grono fanów. Stara się być z nimi w stałym kontakcie, dlatego regularnie publikuje nowe treści na swoim koncie na Instagramie. Jej profil zaobserwowało jak dotąd ponad 375 tysięcy osób. To tam jakiś czas temu pochwaliła się efektem metamorfozy, którą w październiku ubiegłego roku skorzystała z usług tego samego fryzjera, który skrzywdził uczestniczkę Top Model – Olgę Król i ściął ją na chłopaka. Po wizycie Krupińska miała na głowie dość krótkie włosy, przed ramiona. Szybko jednak okazało się, że była to jedynie razem gwiazda odwiedziła salon innego fryzjera i przeszła metamorfozę już na serio. Paulina Krupińska zdecydowała się na koloryzację oraz pielęgnację. Na swoim Instagramie zrelacjonowała wizytę:Jestem w najlepszym salonie fryzjerskim u mojego kochanego kolegi Piotra Siwka. Słuchajcie, jeśli Piotr Siwek ma właśnie tak na nazwisko, no to rozprawia się świetnie z siwymi włosami. Właśnie zrobił mi porządek, zrobiliśmy koloryzację, a teraz pielęgnacja – pochwaliła po jakimś czasie podzieliła się efektem przemiany. W uczesaniu z grzywką na boki wygląda, jakby zainspirowała się Agnieszką Wam się podoba odświeżona fryzura Pauliny Krupińskiej?Paulina KrupińskaPaulina KrupińskaPaulina Krupińska | fot. dziennikarstwo. Czasem mam wrażenie, że wiem o innych więcej, niż o samym sobie. Z tego powodu jestem tutaj i dzielę się z Wami najświeższymi newsami. To zajęcie pozwala na poszerzanie kreatywności.

zbigniew wodecki krótkie włosy